Do konspektu raczej przyczepi Ci się polonista/ka, który/a, przygotowuje Cię do matury. Mówię to zupełnie serio, będziesz miał dużo roboty z przesuwaniem tychże przecinków...
A co do pytań komisjio to wydaje mi się, że nie masz się czego bać. Teoretycznie jest tak, że komisja winna się zapoznać z materiałem, który będziesz prezentował, ale w rzeczywistości zapoznają się z tym raczej pobieżnie. Dlatego wątpię byś miał pytanie "Ile zawiasów miała Zaczarowana Szfa?", co raczej coś na temat głównego przesłania. A już na pewno będziesz miał jakiejś pytanie ogólne i tu dopiero będzie pole do popisu, przy użyciu niewykorzystanego materiału (pamięam jak ja miałem omówić motyw podróży i wyjechałem... z "Pulp Fiction" i "Kill Billem"). Chodzi o to, że byś zawsze miał w zapasie jakiś film, bądź książkę czy piosenkę z podobnego tematu. Nie musisz ich znać dogłębnie-wystarczy, że będziesz potrafił je połączyć z tematem pracy-np. wykorzystasz filmy podane przez siebie, a w odpowiedzi użyjesz tytułów, które tu proponowaliśmy.
A co do pytanka "Jak Ci to pomogło..." to nie bój żaby! 90% ludzi odpowiada na to pytanie z marszu, bo najczęśćiej są tu same superlatywy pod adresem dzieł i twórców. Tylko nie pomyl literatury podmiotu z literaturą przedmiotu-mi się to nawet na maturze pomylio

.