
Trudno mi napisać dokładnie czego chcę, ale prosiłbym o podawanie tytułów filmów, które fabułą potrafią człowieka mocno zdołować. Słowa kluczowe: 'zdarci' ludzie, bezsens życia, problemy z alkoholem/narkotykami, samotność, stracone marzenia, tragiczna miłość, dno (niekoniecznie z odbiciem się od niego).
Ja mam trzy takie filmy: Skazany na bluesa, The wall, 21 gramów
W tamacie uzależnień oglądałem chyba 2 najbardziej trafiające w temat poszukiwań i nie zrobiły na mnie wrażenia: "Requiem dla snu" przedramatyzowany do niewiarygodności, "Zostawić Las Vegas" - tu brakowało mi lepszego wprowadzenia. Widzimy jak bohater otwiera w środku nocy lodówkę obala flaszkę, ale powodach wiemy za mało. Brakuje mi chociażby jakichś scen-przebłysków z jego wcześniejszych lat.
Zapraszam do aktywności w temacie!