Tak sie przejęłam tym, że John żyje że nie zauważyłam że to inna plaża
A co do grupy przy jeziorku to jesli mnie pamięć nie myli kilkoro pasażerów poprzedniego lotu wylądowało w tym jeziorku i tam zakończyli swoj żywot a Hugo też "pojawił sie" w jeziorku czyli na ich miejscu.
Jednak mam nieodparte wrażenie że ten lot te miejsca i sytuacje mają ścisły związek z lotem poprzednim.
A tak poza tym to zadziwia mnie pamięć niektórych lostowiczów. Ja nie pamietam juz szczegółów z pierwszego, drugiego a czasami nawet późnijeszych sezonów. Dobrze, że jest to forum i jak moja wypowiedź nie pokrywa się z fabułą to znajdzie sie ktoś kto mi przypomni i naprostuje
