Ja wskazałbym na Snake Plisskena z "Ucieczki z Nowego Jorku". Czemu go lubię? Ponieważ ma własny styl i całkiem rozsądne spojrzenie na świat oraz szokuje swoimi tekstami

Lubię również Setha, twardego gangstera, z "Od zmierzchu do świtu". Tacy, jak on nigdy się nie poddają i rozbiją nawet najsilniejszą osobowość... Świetna rola George'a Clooney'a (to spojrzenie na kierowcę ciężarówki, który się przed nim zatrzymał

W tym temacie grzechem byłoby nie wspomnieć o pewnym bohaterze "Gwiezdnych Wojen" skrytym pod czarną maską, co Darth Vader się zowie. Przez jakiś okres życia był najczarniejszym charakterem. Szkoda, że sie nawrócił... Ach te dzieci - jak czasem coś powiedzą to nie da się odmówić (vide. młody Skywalker)

Tyler Durden ("Fight Club") - bo z wszystkich wymienionych chyba najbardziej przypomina mnie pod niektórymi względami, szczególnie jeśli chodzi o filozofię.