Post
autor: weird0ther » 2010-01-05, 01:50
Auć, zabolało. Słaby odcinek to zbyt lekkie określanie, był ... żałosny. Szkoda, że dopadł Charliego. Retrospekcje płytkie, jak cała jego przeszłość. Oscylowanie wokół tej postaci doprowadza serial do głębokiego dołka wykopanego w ziemi z resztką białego proszku .
Locke to rozsądny, mądry człowiek, przynajmniej końcówka była na tak. Matthew miał dobrą myśl z formami religijnymi, jednak już teraz nie dostrzegam na przyszłość wiądąceo tropu w 6 sezonie.