Otwarcie tego epizodu było po prostu mistrzowskie. Włączasz pierwszy odcinek II sezonu, spodziewasz się kontynuacji sprzed ostatnich klatek I sezonu, a tu wielkie ogłupianie widza, można go nazwać - efekt WTF?! - który jest bardzo powszechny i obecny w LOST + szalona muzyka

Kiedy już widzimy, że scena ta odgrywa się w bunkrze efekt WTF dochodzi do gigantycznych rozmiarów, bo pamiętam jak około 3 w nocy oglądałam pierwszy raz ten odcinek . No i w tym momencie operacja Jacka psuje całe 7 minutowe napięcie ....Pojawiający się napis Quarantine pozwala wyostrzyć nieco fantazję na to, co mogło się tam stać. Znów przerwa i typowy speech bohaterów pokroju Jacka :"everything's gonna be ok", na szczęście Locke ratuje sytuację i idzie do bunkra, Kate musiała jednak dołączyć i wiecie co ? Wiedziałam, że ta latarka spadnie w dół, zawsze się tak dzieje, kiedy kogoś spuszczają ... No i końcowa scena, wiadomo ... bardziej dramatycznie nie mogła się zakończyć

Wtedy zarwałam całą noc na włączenie kolejnego
