Drobiazgi, szczegóły, drobne fragmenciki...
Może to być coś w kostiumie postaci. Albo plamka światła rzucona w jakiś konkretny punkt. Jakiś intrygujący statysta przemykający gdzieś w tle. Urywek piosenki. Widok z okna domu bohatera.
Za to Oscarów nie dają, co najwyżej ogólnie za kostiumy czy scenografię. Prawie nigdy nie wspominają o tym w streszczeniach i recenzjach. Często nawet nie zauważamy tego świadomie. Ale to wszystko składa się na duszę filmu, a czasem jest jedynym co pamiętamy po latach. Na pewno macie takie swoje "perełki" wyławiane z filmów.
Na początek jedna z moich.
Zabójcza broń 3. Riggs właśnie skasował motocykl i zleciał z estakady. Wygrzebuje się z gruzów i cały roztrzęsiony wyciąga z kieszeni jedynego ocalałego papierosa. Tak pogiętego, że to papierosowe półtora nieszczęścia zawsze zrzuca mnie z kanapy.

Dorzucajcie swoje "perły"
